poniedziałek, 12 stycznia 2015

dozownik do ciasta

Moi drodzy z racji tego, że w tym roku Święty Mikołaj obdarzył mnie pięknym podarkiem

Takim oto dozownikiem do ciasta






Trzeba go było ochrzcić ;)

Prezent zrobił mi niebywałą radość...
Jednak zastanawiałam się czy faktycznie, jest taki konieczny. Zawsze radziłąm sobie i bez niego ;)
Od wczoraj mogę bez wątpienia stwierdzić "TAK, JEST NIEBYWALE KONIECZNY" :)

Praca staję się szybka i przyjemna, bez "zaciapanych" przygód. :)

A oto jak radzi sobie w trakcie pracy:








i co z tego powstaje?

otóż, dostojne babeczki :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz